To już kolejny raz, kiey trafiłam na Twój blog, zawsze mam coś napisać, ale wreszcie wypadnie mi z głowy. Zachwycił mnie ten rysunek na ścianie, jesteś bardzo pomysłową osóbką ^^
Zawsze prace wykonane własnoręcznie będą nas najbardziej cieszyć. Czemu napisałaś, że jest to efekt uboczny? To jest naprawdę fajny pomysł. Tylko czy taki rodzaj pracy jest trwały? Czy może zabezpieczałaś czymś swój obraz, aby się nie zniszczył? Konik jak najbardziej jest śliczny :)
Jak na pierwszą gimnazjum, to wyglądało to świetnie! Widzę kochałaś malować od najmłodszych lat, ja podobnie. :)
OdpowiedzUsuńByłoby mi bardzo miło, gdybyś do mnie zajrzała, pozdrawiam!
http://zulaart.blogspot.com/
To już kolejny raz, kiey trafiłam na Twój blog, zawsze mam coś napisać, ale wreszcie wypadnie mi z głowy. Zachwycił mnie ten rysunek na ścianie, jesteś bardzo pomysłową osóbką ^^
OdpowiedzUsuńOtagowałam Cię na moim blogu, zapraszam do zabawy. :)
OdpowiedzUsuńhttp://zulaart.blogspot.com/
Zawsze prace wykonane własnoręcznie będą nas najbardziej cieszyć. Czemu napisałaś, że jest to efekt uboczny? To jest naprawdę fajny pomysł. Tylko czy taki rodzaj pracy jest trwały? Czy może zabezpieczałaś czymś swój obraz, aby się nie zniszczył? Konik jak najbardziej jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńwiwerga.bloog.pl